W jednej z nauk na czas Bożego Narodzenia tak mówił ksiądz Tadeusz Fedorowicz: „Każde miejsce, gdzie są ludzie, którzy się nie chcą wynosić, lecz chcą kochać Boga ponad wszystko i służyć innym, to jest miejsce, gdzie Bóg dotyka ziemi, gdzie się odnawia Wcielenie Syna Bożego, czyli Jego przyjście na ziemię. Tak, jak przyszedł przez Matkę Bożą, która była człowiekiem, dotknął ziemi, tak dzisiaj przychodzi przez nas, ponieważ jesteśmy zgromadzeni „w imię Jego”, ponieważ chcemy słuchać słowa Bożego i strzec go – i przez to jesteśmy błogosławieni”.
W okresie Bożego Narodzenia często słyszymy o przyjściu Boga na ten świat. Zapewne przez czas Adwentu przygotowaliśmy na to, by naprawdę mógł przez nas przychodzić. Może dokonaliśmy wglądu w siebie. Zatem aby wzmocnić się i dalej z tego czerpać, nie tylko przy świątecznym stole, nieco więcej o tym posłuchajmy – jak dążyć do stanięcia w prawdzie na swój temat, a nie tylko oglądać przywary innych. Aby siebie akceptować, bo wtedy łatwiej nam będzie akceptować innych, znosić ich słabości. W pokorze.