Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża służą Panu Jezusowi w niewidomych. Życie ich jest proste, zwyczajne, nawet pospolite. Podstawą jego jest wiara, nadzieja i miłość, przenikające wszystkie władze duszy i wszystkie dziedziny życia, prowadzące do najdalszej konsekwencji w praktycznym ich zastosowaniu. Cała doskonałość tego życia polega na przystosowywaniu się do warunków, okoliczności i zdarzeń, na przyjmowaniu ich w duchu wiary i na upatrywaniu w nich miłosiernej i wszechmocnej Opatrzności Bożej, przygotowującej duszy sposobność do zasługi i dającej jej łaski potrzebne do osiągnięcia stopnia doskonałości, do którego Bóg ją powołuje. Dusza oddana Bogu powinna z ręki Jego przenajświętszej przyjmować zarówno cierpienie, jak i pociechę, trud i odpoczynek, obracając wszystko na chwałę Bożą i na swój pożytek. Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża będą rozumiały ubóstwo jako poddanie się woli Bożej we wszystkim i jako zupełne wyrzeczenie się siebie. Nie będą pragnęły niczego prócz Boga i niczego nie będą się obawiały prócz grzechu. Ubóstwo będą nie tylko znosić, ale będą je kochać, przyjmując z pogodą wszystkie jego konsekwencje. Powinny szukać i kochać jedynie Boga, a w Nim bliźniego, nie zajmować się sobą, unikać okazji do grzechu, nie brać pokusy za grzech, nie trwożyć się i nie niepokoić, wierzyć mocno w potęgę łaski Bożej, dającej siły do zwalczenia pokusy, którą Bóg dopuszcza, dając sposobność do zasługi, w wątpliwościach radzić się przełożonych, w stosunkach z ludźmi być mądrą, roztropną, prostą i dobrą, mając jedynie na względzie chwałę Bożą i dobro dusz we wszystkim. Modlitwa i sakramenta święte, wyrzeczenie się siebie w niesieniu prostego, skromnego krzyża codziennego, ale niesienie go z pogodą, cierpliwością i wytrwałością, a nawet z radością i weselem, prowadzą do pełni życia Bożego, które jest celem całego Dzieła. Czerpiąc z tego źródła, duszą i ciałem, modlitwą i pracą przez cały ciąg życia oddają cześć Bogu, by Go kochać i wielbić kiedyś w nieskończonym i niewypowiedzianym szczęściu. Całe Dzieło opiera się na cnotach teologicznych. Toteż siostry promieniować powinny wkoło siebie. Moc płynąca z pełni tych cnót umacnia i pokrzepia wszystkich pozostających w ich otoczeniu i wszystkich stykających się z nimi. Wiara w opiekę i Opatrzność Bożą daje pokój i radość nawet w największych cierpieniach. Przykazania Boskie, przepisy Kościoła i cnoty kardynalne wskazują jasno drogę do Boga, a pełnienie uczynków miłosiernych zapewnia błogosławieństwo Boże.
Matka Elżbieta Czacka, Dyrektorium 1927 r.
Niedziela Dobrego Pasterza i rozpoczynający się Tydzień Modlitw o Powołania skłaniają do refleksji i pochylenia się nad tą wielką tajemnicą, którą Bóg obdarowuje… Obdarza i uzdalnia do podjęcia w sposób wielkoduszny i z odwagą.
Jak napisał papież Franciszek: Bóg przechodząc niekiedy zakurzonymi drogami naszego życia, i rozumiejąc naszą tęsknotę za miłością i szczęściem, wzywa nas do radości. (…) Trzeba od razu powiedzieć, że powołanie Pana nie ma w sobie takiej oczywistości jak wiele rzeczy, które możemy usłyszeć, zobaczyć lub dotknąć w naszym codziennym doświadczeniu. Bóg przychodzi w milczeniu i dyskretnie, nie narzucając się naszej wolności. Powinniśmy zatem nastawić się na głębokie wsłuchiwanie się w Jego słowo i życie, zwrócić uwagę także na szczegóły naszej codzienności, nauczyć się odczytywania wydarzeń oczyma wiary i pozostawania otwartymi na niespodzianki Ducha Świętego.
Nie możemy odkryć specjalnego i osobistego powołania, jakie Bóg dla nas zaplanował, jeśli pozostajemy zamknięci w sobie samych, w naszych nawykach i apatii, właściwej ludziom, którzy marnując swoje życie w zamkniętym kręgu swego „ja”, tracą szanse na wielkie marzenia i stawania się protagonistą tej wyjątkowej i oryginalnej historii, jaką Bóg chce napisać wraz z nami. Również Jezus został powołany i posłany. Dlatego potrzebował skupienia w milczeniu, słuchał i czytał Słowo w synagodze, i ze światłem i mocą Ducha Świętego objawił w całej pełni jego sens, odnoszący się do Jego własnej osoby i historii ludu Izraela. (…)
Włączając się w głos całego kościoła pragniemy w tych dniach szczególnie prosić o dar nowych, świętych powołań do kapłaństwa i życia zakonnego. Jak świadczy Pismo Święte, prorocy są posyłani do ludu w sytuacji wielkich niedostatków materialnych oraz kryzysu duchowego i moralnego, aby w imieniu Boga skierować słowa nawrócenia, nadziei i pocieszenia. Jak wiatr, który unosi kurz, prorok zakłóca fałszywy spokój sumienia, które zapomniało o Słowie Pana, rozeznaje wydarzenia w świetle Bożej obietnicy i pomaga ludowi dostrzec oznaki jutrzenki w mrokach historii. Także dzisiaj bardzo potrzebujemy rozeznania i proroctwa; przezwyciężenia pokusy ideologii i fatalizmu oraz odkrycia w relacji z Panem miejsc, narzędzi i sytuacji, przez które nas wzywa. Każdy chrześcijanin powinien być w stanie rozwijać umiejętność „czytania w swoim” życiu i zrozumienia gdzie i do czego wzywa go Pan, by kontynuował Jego misję.
***
Naszą modlitwą, w tych dniach towarzyszymy wszystkim ludziom młodym, którzy rozeznają swoje powołanie. Niech będzie dla nich umocnieniem i wspiera w rozpoznaniu głosu Pana…
Niech w znaku ikony Dobrego Pasterza, która towarzyszy nam w tych dniach, zawrze się ufna prośba o dar nowych świętych powołań… WYŚLIJ PANIE ROBOTNIKÓW NA ŻNIWO SWOJE…
***