Wszechmogący, Wieczny Boże,

racz w nas umocnić, co jest dobrego

Wyprostuj, co jest skrzywionego

Usuń, co jest szkodliwego

Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

# Patrzmy na Matkę, która życiem własnym uczy nas pogłębiania się wewnętrznego…

Człowiek oddany Bogu powinien korzystać ze wszystkich warunków w jakich się znajduje. Nie uświęci się bowiem człowiek, który oczekuje innych środków, innych warunków dla zjednoczenia się z Bogiem, co jest celem każdego człowieka – niż te, które są mu dane.

Chciałabym Siostry drogie nauczyć was byście wszędzie starały się o ten wylot do nieba, byście go umiały osiągnąć w każdych warunkach – czy to podczas pracy, czy odpoczynku, by zawsze w was było to nastawienie, skierowanie duszy ku Bogu. Byście się nauczyły kierować ku Bogu poprzez całą prozę życia.

# Patrzmy na Matkę, której całe życie utkane było z aktów prostej miłości ku Chrystusowi…

Chciałabym moje Dzieci drogie, abyście doznały, poznały i zasmakowały w tym największym szczęściu, jakim jest ciągłe obcowanie i stała przyjaźń z Panem Jezusem.

Im bardziej z naszej strony jest więcej prostoty, pokory, miłości opartej na wyrzeczeniu się siebie, tym ściślejsze stają się nasze stosunki z Panem Jezusem.

Im bardziej z naszej strony jest więcej prostoty, pokory, miłości opartej na wyrzeczeniu się siebie, tym ściślejsze stają się nasze stosunki z Panem Jezusem, tym bardziej odsłania nam siebie, tym bardziej nam się okazuje.

On che swoje Bóstwo ukryć, by się jak najbardziej do nas zniżyć. Chce tylko byśmy Go za przyjaciela uważali i tak Go traktowali.  Za przyjaciela żywego – Boga – Człowieka. Tego samego, który żył na ziemi wśród Apostołów i przyjaciół swoich.

Słuchać Pana Jezusa mówiącego w sercu. Być wpatrzoną w Niego. Niech On rządzi i króluje we mnie.

#Patrzmy na Matkę, która o potrzebie uświęcenia się i o życiu w obecności Bożej mówi tak prosto, jasno, podaje wskazówki tak konkretne…

Mylnie sądzi, kto uważa, że świętość polega na wzniosłych myślach.

Kościół uczy nas, że na doskonałym spełnieniu obowiązków i przykazań Boskich polega nasze zwykłe uświęcenie.

Bóg jako najlepszy pedagog używa najwłaściwszych środków, by ten świat leczyć, uzdrawiać, aby pociągnąć do siebie i szczęśliwości wiecznej cały świat i każdego człowieka z osobna.

Dar Mądrości pokazuje nam obowiązki wobec Boga, wobec bliskich i wobec nas samych. Spełnienie tych obowiązków wymaga wyrzeczenia się siebie, naszej woli, wyrzeczenia się tego, co nam przyjemne, wygodne, wszystkiego co jest naszym „ja” i to jest zdrowe umartwienie, które jest środkiem do osiągnięcia Boga.

#Patrzmy na Matkę, która łączyła wielką godność osobistą z prawdziwą prostotą, która „chciała być prawdziwa w każdym calu, w tej wewnętrznej prawdzie… przemodlonej”. Która chciała, by całe Dzieło było oparte na prawdzie…

Podstawą w naszym Dziele, a tym bardziej w Zgromadzeniu (musi być) jest prawda.

Prawda w stosunku do Boga, w stosunku z bliźnimi. Prawda we wszystkim, zawsze i wszędzie. Naszą drogą jest mądra prawda, prawda przemyślana. I ona jest tą silną więzią łączącą nas w Bogu.

Życie w prawdzie sprawia, że nie ma w nas jednego szablonu dla wszystkich. Tam gdzie prawda jest, jest i pokora. Prawda czyni nas prostymi, widzimy wtedy w świetle swój stosunek do Boga oraz wszystko, co nas otacza.

#Patrzmy na Matkę, która podkreśla jak duch ubóstwa wzbogaca życie wewnętrzne. Na Matkę, która zaleca najprostsze umartwienia jakie niesie dzień…

Ubóstwo z miłości ku Bogu jest pełne pokoju i radości. Ubóstwo polega w pierwszym rzędzie na przystosowaniu się do warunków, do miejsca i czasu.

Duch ubóstwa daje człowiekowi swobodę dziecka Bożego. Daje radość i niezależność wypływającą z opanowania warunków, trudności i potrzeb. Daje równowagę i spokój oparty na wierze w Opatrzność Bożą, która w miarę każdego opatrzy i w miarę tylko doświadczy.

Bez umartwienia nie może być życia wewnętrznego. Od dobrego zrozumienia, na czym ono polega zależy cała świętość człowieka.

Trzeba umieć przyjąć choćby największe umartwienia z zupełnym wyrzeczeniem się siebie, jeżeli wypływają z warunków życia, gdyż do pełnienia ich dana jest specjalna łaska.

#Patrzmy na Matkę, która „wyrozumiała dla słabości naszej – nie znosiła lekceważenia praw”…

Wszystkie obowiązki nasze objęte są wielkim łańcuchem zależności naszej od Boga. Posłuszeństwo źle rozumiane sprawia, że człowiek staje się automatem.

człowiek zaś, który ma ducha posłuszeństwa, rozumie że rozkaz albo rada przełożonego jest wyrazem woli Bożej, ogniwem całego łańcucha myśli Bożej. W prawdziwym posłuszeństwie jest prawda. Prawda, która stawia człowieka we właściwym miejscu wobec Boga i wobec ludzi.

#Patrzmy na Matkę, która zwraca naszą uwagę na obowiązek pracy, na nasz stosunek do pracy, na zrozumienie wartości czasu…

Bóg nałożył na człowieka obowiązek pracy w pocie czoła. Obowiązek pracy musi być przyjęty calkowicie i tylko ten może się uświęcić, kto go spełnia sumiennie i uczciwie. Kto odnosi się do pracy z lekceważeniem, chociaż pilnuje obowiązku modlitwy, nie stanie się dobrym zakonnikiem. Trzeba być przede wszystkim człowiekiem uczciwym i porządnym, jeśli się traci czas, żle wykonywa swoje obowiązki, tego warunku już się nie spełnia.

Trzeba iść zwyczajną drogą pracy, nie chcieć i nie oczekiwać cudów, ale pełnić obowiązki służąc Bogu.

#Patrzmy na Matkę, która kładzie nacisk na jakość modlitwy, która wykorzystuje chorobę, by trwać przy Bogu…

Mamy nieustannie dążyć do życia wewnętrznego, do stałego skupienia…

Bardzo ważną rzeczą jest łączenie modlitwy z pracą. Największym błędem ludzi dążących do doskonałości jest rozdział między życiem, a modlitwą.

Gdy człowiek stanie wobec Boga jako stworzenie wobec Stwórcy, jako nicość wobec Bytu, jako dziecko wobec Ojca, gdy wyzwoli się z formułek, a pozwoli, by Duch Święty nim kierował, wtedy stosunek  jego do Boga nie będzie sztuczny i wymuszony, ale żywy i gorący, swobodny, radosny i płodny w dobre uczynki.

Dziś zaczynam kurację, którą uważam za rekolekcje… To wielka łaska. Staram się trwać w obecności tu obecnego Pana Jezusa prosząc Go, by z każdym oddechem moim wstępował do duszy mojej, a także by każdy oddech mój był hymnem uwielbienia, miłości, dziękczynienia, żalu i skruchy. Każdy moment na Jego chwałę i z miłości ku Niemu.

+

Matko Elżbieto,

Gdy mój umysł błądzi po bezdrożach – Skieruj mnie na właściwą drogę

Gdy w moim sercu staje się ciemność – uproś mi światło

Gdy gubię perspektywę -uproś mi ufność

Gdy nie widzę Boga – weź mnie za rękę i podprowadź

Gdy nie znajduję sensu życia – Bądź mi przewodnikiem

Matko Elżbieto – wstawiaj się za nami. Amen.

 

 

 

 

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close