Ojciec mi kazał pisać. Myślę więc podzielić moje notatki na trzy odrębne części. Pierwsze: będą to notatki tyczące się Dzieła. Drugie: będzie to historia mego życia w świetle łaski Bożej. Trzecie: będzie to opis szczególnych łask Bożych.

Zaczynam dziś pisać historię mego życia. Zaczynam ją pisać w chwili, kiedy większa część życia mego przeszła. W chwili, kiedy bardziej niż kiedykolwiek mam uczucie rzeczywistości wieczności, bliskości jej. A życie moje przeszłe wydaje mi się tak jakoś dziwnie odległym, jakby to było nie moje życie, a jakby historia życia innej osoby. Toteż coraz bardziej i coraz mocniej rozumiem i wierzę, że tylko to, co wobec Boga i wobec wieczności ma wartość, tylko to i jedynie to jest ważnym na świecie i w życiu ludzkim. Jeżeli tak rozumiem i wierzę, to wiem, że to jest wielka łaska Boża. Łaska Boża następująca po całym szeregu łask Bożych. Mam tak realne poczucie wieczności i od dzieciństwa prawie miałam śmierć przed oczyma, że i dziś wydaje mi się, że gotową jestem na każde wezwanie Boże. Dawniej pragnęłam bardzo śmierci. Dziś czekam jej ze spokojem, rozumiejąc, że przyjdzie, kiedy Bóg zechce.

Urodziłam się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi na Ukrainie. Pierwsze wspomnienie moje, małego dziecka trzy czy czteroletniego, [to] był zachwyt nad pięknem poranku wiosennego. Cudownej gry barw, zapach wiosny i świergot ptaszków. To wspomnienie pozostało mi zawsze żywe. Jako dziecko byłam łam bardzo wrażliwa i skłonna do płaczu. Dzieciństwo miałam dziwnie smutne. Matka moja była chorobliwie nerwową, co stwarzało przykrą bardzo atmosferę w domu. Mój Ojciec, niezmiernie kochany przeze mnie, często był za domem, co zwiększało jeszcze smutek domu. Bałam się bardzo wtedy mojej matki. Bałam się mojej siostry i moich braci, bo się ze mnie wyśmiewali. Kochałam bardzo starą bonę, Francuzkę, która miała rzeczywiście duże zalety i pierwsza nauczyła mnie się modlić. Uderzyło mnie, gdy raz powiedziała, że św. Antoni bez przerwy się modlił i wszędzie się modlił. Myślałam więc, że tak powinno być, i to mnie nauczyło prostej, ciągłej
modlitwy. Druga rzecz, która mnie uderzyła w tym okresie mego życia, to były znowu słowa mojej bony, przestrzegającej nas, że jak jesteśmy niegrzeczni, to przybijamy Pana Jezusa do Krzyża.

Laski, 14 IX 1927 r.                                                                                                                               Z Notatek bł. Matki Elżbiety Czackiej

♦ ♦ ♦

W rocznicę urodzin bł. Matki Elżbiety dziękujemy Bogu za Jej życie
i pozostawiony nam charyzmat oraz modlimy się, abyśmy umiały odczytywać znaki czasu, by jak najwierniej podążać śladami naszej Błogosławionej Założycielki…

 

 

 

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close